Przez brwi zmęczone
Pomiędzy życiem na Twych ustach
Żerując
Dysponuje porą zmysłowe uczucie
Odsłaniając uda
Aż po same stopy
Z koronek na kark kobiety
Kobiety innej obcej
W pionowe pozy łza
Strojem
Wtedy wiem ściskając ciało
Ciemną noc oglądasz jedyna
Półsen powraca zasłuchany w śmierci
By niezmierzone kocham
Wymówić ciszej
Wtedy jestem ciszą.