bo miłość to życia mojego horyzont
Statek - Nadzieja - w przystani
Już czeka. Czeka na znak z nieba.
Mój duch się wyrywa,
Z piersi chce gnać daleko
Jak gdyby uwięziony, nie może
Chcę go uwolnic, niech wzleci!
Wysoko, ponad wszystko i wszystkich,
nad chmury, powietrze nad ziemię wysoko
Niech wzleci i pozna
Odwieczne sedno istniena.