odważny jak cap
patrzy spod byka
spragniony wyciska pryszcza
pęka lustro z wielkim impetem drobne kawałki
kaleczą ciepłe dłonie
pryszcze
szalona młodość
niedoścignione ideały
nie pozwalają zasnąć wieczorem
przykrywa mordę kocem
kolejne pryszcze jak grzyby po deszczu
znikają rosną nowe
czerwone żółte kapelusze
im pokaże wydusza ciśnie
pielęgnacja kuracja nic nie pomaga
jaki sposób wybrać
idzie szybko do wróżki
powie co wie
milczy z punku A do B
chodnik chropowaty jak jego tłusta twarz
pryszcze ich czas minie
godzina po godzinie
nieładny smutna mina nici z kina ,,KOSMOS,,