że właśnie w tym czasie
zachwytu miłosnej euforii
powstają wiersze najpiękniejsze
i najbardziej smutne
zważ choćby ten
o bogu i drzewie
zaprawdę nie próżność poety przez niego przemawia
łasa na pochwały
nawet jeśli już dawno nie otrzymał laurów
w konkursie jednego wiersza
ten o bogu i drzewie musi się podobać
tak to bez wątpienia jeden z jego lepszych wierszy
a w nim ani słowa o niej ani jednej jej poświęconej frazy
jakby w ogóle nie było tamtego zapachu tamtej wiosny
nawet gdy czytać między wierszami
( na możliwość takiej interpretacji
zwrócił uwagę jeden z tych
którzy jeszcze piszą o poezji krytyków)
i przypuścić z dużym prawdopodobieństwem
że Bóg w tym wierszu to
ciepło jej dłoni ( wtedy w tamtych czasach)
to przecież nie ma z nią nic wspólnego drzewo
( patrz:bezradność interpretatorów)