Wobec wszystkich uniesień
Ślą nas na śmierć
I nie możemy jej rozpoznać
Zgodnie ze stronami świata
W słońcach ogromnych niż gwiazda druga
Obie mają zmysły kobiety
Przechodząc mleczną drogą przez zenit
W połowie gwiazd spadających
Jaśniejsza posiada imię Twoje
I już nie jesteś wieczorna.