ograniczające bezkres świata.
Nieistniejąca przepaść między ludźmi
jak głębokie rysy na tafli wody,
rozrywające blask księżyca.
To miała być nadzieja,
budująca niezniszczalne mosty,
burząca ludzkie mury,
przenikająca ciemność umysłu,
krusząca lód serca,
ale robili to na szybko
i wyszło jak zwykle.