Pechowo jakoś wykluczonych
Ze świata jutra mknącego
Lśniącą błyskawicą w przepaść
Ciemną i cichą lecz groźną
Tęsknię za zdarzeniami
Które nawet do lamusa
Odejść niechętnie nie zdążyły
Tam narodziły się i żyć będą
Wciąż wiecznie na szansę czekając
Tęsknię do świata
Leciutko innego zmiennego
Alternatywnego dla mnie
Niedostępnego może w ogóle
Nieistniejącego
Lecz czuję go w sobie
Tak jakby pamiętam
Te rzeczy nieistniejące
Wydarzenia niewydarzone
Historie nigdy nikomu nieopowiedziane