kula obraca czas
anielskie spojrzenie odlatuje
zło czai się jasność spala czarne punkty
ostanie niszczy kamienie
promyk w oku
na czole ciernie nie bolą
strużki krwi znaczą zbawienna nić
po szczeblach na sam dach
tchu braknie na ziemi
zarazy popiół zniszczenie ducha
odlecą bez nas zatarte łożyska
nasyp głęboka przepaść pomiędzy życiem a śmiercią