Liści tańczących w purpurowej sali<br />
Migocą jednako rzekami pozłacane<br />
Statki jak gwiazdy, płyną tajemnicą dali<br />
Skrócona strzała dnia sypiącego<br />
Nabija faun gałęzi spłoszonej oddechem<br />
Coraz wyżej myśl skrzydlatym kwiatem<br />
Przecina chmury z obojętnym deszczem<br />
Oddam też daty pękniętych porcelan<br />
Gdzie Chopin w ramionach podtrzymuje panią<br />
Jak świece akordy dojrzewają błękitem<br />
Żarzą się fajki czerwienią jak jabłoń<br />
I bohaterów cichych w kamieniu <br />
Serca samotne kruszą salwy kilometry<br />
Dane Ci widzieć zwycięstwo w przegranej<br />
Wieczór wrześniowy jak matka tak ciepły<br />