przeglądam gazet pierwsze strony
na zdjęciu facet nieogolony
to nie ja pytam żony jakiś niepodobny
woda sodowa uderza czasem do głowy
skręt na wardze nie świadczy dobrze
wyluzowany
zanurzam się w pierwszej stronie lektury
oblepione słupy
z czytaniem zejdzie mi z pół godziny
jestem jak gwiazda wygasła
na skraju kosmosu rodzą się ludzie
tak niepodobni zwariowani cudni
cudakom łatwiej śmiać się z siebie
odnajdę siebie w gęstej masie
przyroda jedna się ze mną jestem jej częścią