uwypuklone usta gałki oczne jakby większe
kości policzkowe wyraźne
z tamtej strony
bezpieczniej cieplej jakoś lepiej
marzymy o czymś lepszym
ładniejszym pyszniejszym
po drugiej stronie lustra nie czuć smaku zapachu
sztucznie jakoś lecz przytulnie
cicha muzyka barwy bez pokrycia płótna
odbitki zdjęcia rozbite zwierciadło boli
na szkle rosa skrapla marzenia
rysuje kwadraty pierścienie
wyblakłe cienie kontury mocne
noce długie bez blasku światła nie usnę
kilku takich było nie wrócili zostali zatarte ślady
w koszmarach uciekam chowam myśli do starej szafy
odbicie pozostawia ślady jak obłoki na niebie