wiatr wyrywa
czarno białe kartki z kalendarza
dentysta usuwa kolejny ząb
czas marszczy nas
a ty a ni dobry ni zły
taki sobie na dole
pod sklepem napojami
sterczysz dniami jak dąb jak drzewo
myślisz że jesteś wolny
nic bardziej mylnego
ptaki o wolności cichy śpiew
na odchodne śpiewasz
kochałeś zostawiła cię
odstawiła pustą butelkę
niewiele można zmienić
hej wierzę że się uda
mówią ludzie tęskni
opanuj swoje demony
otrzep z prochu ze złych chwil
zerwij kwiaty i powiesz że też
kochasz nie możesz trawić pustych chwil