po napiętym nadgarstku jakby z tremy<br />
Zrobię małe przedstawienie<br />
dla chusteczek, łez, zlewu i muszli<br />
tych krytycznych widzów...<br />
Będą bić brawo<br />
gdy krew przesiąknie miękki papier<br />
Będą się zachwycać<br />
gdy gęstą czerwoną konsystencję<br />
rozcieńczy ciepła woda spływająca po twarzy<br />
Będą wiwatować<br />
gdy zanurzę bezwładną głowę do muszli<br />
i wypluję obiad w odcieniu bordowym<br />
Oszaleją z podniecenia<br />
gdy zamroczonymi oczami<br />
spojrzę przed siebie<br />
i ułożę się tak doskonale<br />
na zimnej posadce życia<br />
<br />
Chwila ciszy...<br />
i rozejdą się<br />
przedstawienie skończone