na ścianie tęczą maluję świat
tak nierealny jak ja
w rogu pajęczą sieć
czeka w ukryciu na ofiarę
kilka myśli niedoskonałych
w dłoniach modlitewnik
pomodlę się by nie wyjść z siebie
na cyferblacie wybija rytm na dzień dobry
kukułka stara jak dziadek
zawsze tu był nim urodziłem swój świat
szukam dni brakuje lat
przepadają w nicości chwil
obmyty z teraz a potem
na krawędzi ciężki oddech przeszłych dni
stchórzyłem niejeden raz