ozdabiają przestrzeń w barwy
chłodno choć przecież lato
w sercu ogień
zapłoną z miłości
ciepło okrył ramiona
niewidzialnym gestem szczerym uśmiechem
częstują parkowym winem
na ławce bard śpiewa pijaną piosenkę
bawimy się świetnie
po prostu świetnie
z nóżki na nóżkę przeskakuję Gocha
nikt jej nie lubił nie kochał
tylko ja co za głupota