płynie ze źródła strumieniem dusz
wolność nam się należy
wojny człowiek wymyślił
Kain zabił Abla
my zabijamy się każdego dnia
swoją prywatność radość
świat jak teatr w psychiatryku
smutne miny smutne słowa
za mało i ciągle mało
szelest liści ale nie tych na drzewie
tych co drzemią w kieszeni
kiedy świat się zmieni
wróćmy do korzeni
mamo posłuchać pragnę twego głosu
ojcze tam gdzie ty i ja
słuchać chce mądrych rad