zapach zmieszany
ze smakiem pieczonego ziemniaka
iskrzy nadzieja wspólnego wieczoru
cała noc goni do przodu
zmienia się konstelacja gwiazd
wielki wóz mały wóz
jutrzenka czerwony mars
ciągle na fali
smak piwa powala
na kolana
ledwo ogarniam cały świat
zatopieni w kosmosie
szanujemy matkę ziemię
niebo widać spokojne
łaskawe bez sztormu myśli
na głowie kilka spraw nieważnych
ognisko płonie podniecasz ogień