otworzyły się pieczęci
ostateczny czas
przyszło nam to widzieć
ludziom wierzącym w siebie
Bóg patrzy łaskawym okiem
drzewa świadkami zniszczenia Ziemi
piekło skleiliśmy z Raju
w rzekach płynie odpad ludzkiej chciwości
na niebie smog
nie ujrzysz gwiazd wielkich miast
człowieku dokąd idziesz i skąd
nienawiść śmierć sztuczny lateksowy luxus
i zeszły Demony Ciemności siać spustoszenie
i strach przenika psychikę pergaminową
zepsuty świat
zapach benzyny otacza nas
nadchodzi pożogą smród
fala złych ludzi
to nie islam ani żadna inna wiara
wyznanie jedno
jeden Bóg
jedna droga
w sercu miłość kto jej nie ma
przegrał życie wygrał śmierć
ona nad nim się pochyli
przyjmie go pod szkła i skrzydlaty splot
pozamiatamy prochy
okryjemy kości zimnym piachem
zostanie po nas ślad
z napisem tu mieszkał człowiek
jakże zły zły
wydawało się mu ale mylił się
teraz my NOWYM ŚWIECIE
i