do białych piersi<br />
Nie wyrywaj mnie z tych objęć<br />
Nie szarp jej<br />
Nie traktuj jak myśliwego który<br />
zastawił wnyki<br />
na bezbronnego zająca<br />
<br />
Podłóż tylko poduszkę<br />
z miękkich rąk pod głowę<br />
zmęczoną strasznymi myślami<br />
Nakryj kocem siwych włosów<br />
Zatrzymaj wodospad potu<br />
zimnym okładem z ciepłego policzka<br />
Zostaw wieczną pieczęć ust na czole<br />
żebym mogła zabrać talizman<br />
na drugą stronę<br />
Niech twoje oczy wyświetlą drogowskaz<br />
w moim sercu na tamten świat<br />
<br />
A teraz rozłóż wachlarz ramion<br />
Niech zamknie moje powieki...