ze sobą, bez maski,
kiedy jak dziecko
wyglądasz pomocnej dłoni.
Ta krótka chwila,
pełna nadziei i zaufania,
wolny, jak w nieważkości,
i nic nie gniecie.
Modlitwą wsłuchany w siebie,
zagłuszając strach i zwątpienie,
i obrazki z dzieciństwa
otulające zmarzłe uczucia.
Odskocznia - azyl,
żeby nie zwariować,
a potem łagodne lądowanie,
do następnej.