w tym dniu kończy się świat
zaczniemy wszystko od początku
ubierzemy się w skóry
podasz soczyste mięso
ociekam krwią kapie z ust
polowania to co lubię ciebie też
padłaś ofiarą bądź wydaje mi się
czekam z nadejściem jesieni
z każdym uśmiechem z każdym klapsem
podnoszą na duchu twoje usta
całować nie przestawać kochać
nocy mało za dnia tez się pokochamy
na obiad mięso i suszone grzyby
kilka owoców w mej dłoni
chętnie dzielę się bo miłość wybacza
koniec był na początku skazani
na piekło wybaczmy sobie sami