Rozpuszczając kwaśne łzy od wewnątrz,
Odbiera zmysły, spokój dewastuje,
Burzy myśli, przebija się na zewnątrz.
Zagubiony w labiryncie ludzkiego organizmu,
Huśtając się na lianach człowieczych przeżyć,
Wykazuje się nie-brakiem heroizmu,
Mierząc się z tym, z czym nie lada jest się zmierzyć.
Z przeszłością...
Wspomnień czar pryska u podnóża,
Wypala obrazy tamtejszych chwil,
Na wyschniętych z emocji źrenicach,
Przepływa tęsknota, niczym rzeka Nil.
Wykrada powietrze z pustych płuc,
Szarymi barwami głaszcze podniebienie,
Rozpala ognisko na środku serca,
I lekkim podmuchem rozrzuca nasienie.
Znów w każdym zakątku zranionej już duszy,
Swobodnie się rodzi rozsiane cierpienie,
Przez myśl przechodzi więc jeden priorytet,
Śmierć- zbawienne orzeźwienie.