ze śniegiem na "ty" przejdzie<br />
Modrzew nagością nie zgrzeszy<br />
jodły z rozczarownia jękną<br />
Rzeka ujście ze źródłem pomyli<br />
zawrócić w porę nie zdoła<br />
Gwiazdy w torebkach deszczu <br />
na Ziemię przybędą<br />
Na ramieniu przez próg<br />
je przeniesiesz<br />
W dzień słońce w piżamie ziewnie<br />
spóźnione na nieboskłon przybędzie<br />
Grawitacja ucieknie od<br />
zbrodniarki Ziemi<br />
z nadzieją zapuka do<br />
ojca Księżyca<br />
<br />
Jeśli kiedyś<br />
<br />
alejkami twoich ramion<br />
nie przejdę już