przed wyjściem do pracy
szkoda czasu szkoda nas
gdy bez ciebie uciekają chwile
zatraceni zapatrzeni w zamyśleniu
w eterze w przestrzeni jak mgławice ulotne
uciekamy w nierealny świat dziecięcych lat
wciąż dziecko skrywamy w sobie
upływa czas nic tu po nas
gdy brakuje kogoś kogo kochasz
jak wiatr między palcami
cisza błyszczy
diament serc czystszych niż woda
rozłąka w imię pieniądza
fala ludzkich emocji oplata glob
na sercu jedna łza obmywa twarz matek
krzyk niemych niewinnych dusz
do brzegu daleko nam
jeszcze kilka lat nieznanych dat
wydarzeń i niespodzianek na głowie wianek
kochaj mnie jak ten poranek
znaczony słońca blaskiem jak iskra w oku