tędy krążą, wiją się, los je nicią srebrną splata
I choć chciałyby ułożyć się w mozaiki trud i logikę,
Tercjan porządku, miesza je, głaszcze, wpisuję Augiasza politykę.
Drogi właściwej i odpowiedzi próżno szukać w znakach zapytania,
głos serca, rozumu, eudajmonia powrotu czy tumult rozstania,
szarpany taniec życia wiecznie podrywa swe nadzieje,
na spokój, radość, ciszę, uśmiech, serca ukojenie.
I Ty w te drogę udajesz się mój Kwiecie - wrażliwy i młody,
Idź prosto!, potykaj się o uczuć gęsty zwitek kłody,
sukces czy łza wylewna niech niesie Ci powody -
by trwać, ufać, kochać i być wiecznie młodym.
Bo cały istnienia sposób życia do poznania,
To mieć wiarę i bym wartym pokochania.