trwającym tyle co jeden oddech
w kolorach tęczy ukrytą tajemnicą
czułości i namiętności obietnicą
gonisz ją gdy stoi tuż obok
zamykasz w uścisku zbyt mocnym
by chronić tracąc ją zbyt szybko
spotykasz by przejść obojętnie
czymże jest miłość
jak nie codziennym współistnieniem
uczuciem myślą czynem
dobroci gestem i pamięcią