nie da się by się spełniło
goni mnie czas
dzieciom niech się wiedzie w naszym kraju
zamknąć granice które łączą horyzont wyżej gwiazd
nie obiecuj mi tajemnice trzymaj na uwięzi nie zdradzaj jej
nic nie liczy się prócz szczerych słów
przy mnie trwaj przy mnie bądź
wynagrodzę cię prawda cię zaskoczy
nie jesteśmy stąd
nie tęsknij nie wołaj
nie miej wyrzutów szkoda lata
spojrzeć chce w błękit oczu
przytulic i odskoczyć
zamykaj drzwi sercem bliska mi
kochać nie przestanę
nawet gdy karabinem będą bić
a będą kwestia dni
ze spadochroniarskim pozdrowieniem
kończę na mnie czas
wygania nas rozkaz
pora ubrać uniform
papieros i w drogę
z karabinem w dłoni każą biec ugorem
wróg jest zawsze twoim wrogiem
czasem pomódl się za moją odwagę
brak mi słów by wyrazić emocje
zmieszany z błotem umieram
kula tak jak ty przeszła obok