Biec przez las pełen gwiazd
bez tchu i sił unosić się lekko
- ponad światem.
Trzymając się za ręce
bez zbędnych świadków
i wścibskich spojrzeń otoczenia.
Kołysać się na wietrze i unosić
- jak dmuchawce w przestworzach.
Podziwiać słonce za jego promienie
i blask księżyca w najdalszych zakątkach
jego zaćmienia.
W bezdechu ukrytego pragnienia
i szklanej bliskości ekranu.
Wybierając jedno z żyć,
wciskamy klawisz Enter,
pomiędzy jednym, a drugim
„game over”,
marzymy wciąż w ukryciu
o trzeciej i czwartej ręce
niewirtualnego istnienia.