podobnie jak ich telefony, zdjęcia, język i przewodniki turystyczne.
Są częścią czegoś, mają swoje sprawy,
Muszą gdzieś zaraz wrócić albo iść dalej.
Nie wiem czy mnie widzą,
na pewno nie w ten sposób, w jaki ja ich widzę.
Sam czuje się niewidzialny,
to, dlatego, że czas przestał się mną interesować.
Zamiast unosić się nad miastem wpadam coraz głębiej wewnątrz siebie.
Zdaje się, że rozumieją mnie ptaki, ale ja nie mogę odlecieć z nimi,
mimo, iż chciałbym porzuć to chociaż przez chwilę.