dość krzywd niesprawiedliwych dni
nie zniosę płaczu dziecka
głód wielki smród nienawiści
człowiek człowiekowi zwierzęciem
nie mieszam do tego wilków
szkoda psowatych
zaszczuci ludzie jak bydło błąka się po świeci
gdzie miłość dziś ma miejsce
gdzie gorące serca
rozdziera duszę znieczulica
zimno mi gdy ciemno
przytul mnie
może później nigdy więcej
na skórze dreszcze co będzie
to nie jest wojna to przeklęte słowa
i zesłał miecz byśmy się wzajemnie nie nawiedzili
Ziemia straszne miejsce
gdy dom staje się piekłem
uciekaj