Wszystko.
A niby nic.
Bo czymże było coś co nie było nigdy?
W urojeniach moich było pięknym snem, zagadką.
W prozie życia - prześmiewczym wersem.
No więc skoro nic,
to czemu aż tak boli?
Niby niebyt, a jednak nieogarnięta energia.
Zły sygnał wysyłany z przestrzeni,
który trafia prosto w dusze.