a karmią się potem przygarbionych
zagarnęli mi wolność -
wgryzając się w moją duszę
wyrzekam się was
złodzieje -
byłem dzieckiem
a wypraliście mi mózg
jesteś winny i słaby
więc bez nas zginiesz
kłamcy -
wypluwam was
idę dalej - nie jestem sam
nigdy nie byliście blisko
nie chcecie prawdy
bo to ból - nic dla tchórzy
żadnej tarczy - nikt nie obronił
a kto odda - za którego życia
tylko na dnie pozostała namiastka
pozbieram i poukładam - według mnie