fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Konrad Drzewiecki

Dołączył:2016-06-11 10:21:46

Miasto:Złotoryja

Wiek:brak

zainteresowania

interesuję się poezją, entomologią a także różnorakimi paranormalnymi zjawiskami, religioznawstwem, także poezją, i innymi rzeczami. Mieszkam w Złotoryi.

kilka słów o mnie

Pewnego dnia łza mówi do uśmiechu 'Zazdroszczę ci, ponieważ jesteś zawsze szczęśliwy' Na to uśmiech odpowiada. 'Mylisz się, Ponieważ często jestem maską twojego bólu'.

statystyki utworu

Średnia ocen: 1

Głosów: 1

Komentarzy: 2

statistics
A A A

1

Odeszła tam gdzie odchodzą wszystkie dobre psy....utwór dnia

Autor:Konrad Drzewieckikomentarz Kategoria:Smutne Dodano:2016-06-24 11:18:19Czytano:468 razy
Głosów: 1
Długo walczyła
lecz choroba zwyciężyła
raz uciekła śmierci
ale ta ją w końcu dopadła
zanim odeszła....
cierpiała wielce
walczyła, walczyła
operacja pomogła
lecz śmierć o swoje się upomniała
skomlała, niejadła
istną torture przeżywała

za młodu, była wspaniałym pieskiem
biegała, hasała
życiem się cieszyła
nieufna była wobec człowieka
lecz komu zaufała, wszak całe serce dawała

Och Weno kochana
długoś walczyła, ale śmierć wygrała
bynajmniej teraz
twe męczenie dobiegło końca
brakuje nam cie
łzy nam płyną
kochana Wena odeszła tam
gdzie odchodzą wszystkie dobre psy
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


Konrad Drzewiecki a

(11:29:36, 24.06.2016)

Wiersz napisany dla znajomej pieska.

ogród c

(08:14:55, 25.06.2016)

Pozwolę sobie zauważyć, że uporczywa terapia w przypadku zwierząt, które można wcześniej uśpić, jest psychicznym znęcaniem się nad zwierzęciem.

Oczywiście - Wena - przez swoje, moim zdaniem , niezasłużone, długotrwałe cierpienie, zasłużyła na wiersz, bo jej niedojadanie, głód, w którym MUSIAŁA zupełnie niepotrzebnie trwać, zamienił jej byt w dramat. Przez duże D.

I, żeby nie było - rozumiem przywiązanie do psów. How how z naszej rodziny, została uśpiona z powodu raka. To był wyjątkowy pies. Nie ze względu na rasę. Ale styl psiego życia i charakter.
Drugi nasz pies, ulubieniec synów - zginął na moich i oczach dzieci. Furtka w ogrodzie była otwarta. Punia wybiegła na ulicę. Kierowca, jadący w oddali - przyśpieszył i zabił Punię. Sekundy... Od tamtego czasu nie mamy psa.

Więc uczucia związane z psami, nie są mi obce.
Każdy dokonuje swoich wyborów.
Czy słusznie jest patrzeć, jak męczy się KOCHANY zwierzak, gdy nie ma nadziei na wyleczenie?

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją