na twarzy czas marszczy każdy dzień
wypisał dobre i chude lata
wypisał graffiti wymalował
noc dodać nie ujmie nam
nic prócz straconych lat
w oczach dziecko
strach jednak miesza się z depresją
człowiek wilkiem nie umiem tak żyć
zazdroszczę ptakom Nieba
zazdroszczę wolności
przestrzeni potrzeba
cieszę się chwilą o poranku
później mniej
radość nieść
śnić nocą ciepłą od oddechu
moralnie niemożliwy człowiek zburzył porządek
zniszczył plan na
ewentualność artystycznej ekspresji