nie mogę patrzeć na demona, który Cię zniewolił.
Mimo że ze mnie żaden wojownik,
dla Ciebie zawsze nim będę.
Kiedy szyba pęknie i wyleje się rozpacz wraz z krwią,
moje oczy szlachetne nigdy Twych krzywd nie zapomną,
bo we mnie jest nadzieja i oparcie, za rękę poprowadzę Cię.
Pomimo huraganu ognia, morza krwistych łez,
promyk szczęścia rozweseli Cię i rozchmurzy usta Twe,
aby na zawsze krzywdom wypowiadanym pozwolić umilknąć