niektóre mnie zaskakują
gdzie takie się rodzą
dzień przyszedł jak zły sen
przeszywa mnie wiatru gniew
ujadają psy wioskę dalej
nie piję już wcale
nałóg stracił sens
trzeźwy spotykam się rozmową z tobą
piękne masz oczy długu tego piękna nie widziałem
alkohol je zamaskował w mojej głowie
widzę więcej to boli
piłem bo widzieć nie chciałem
raniły słowa i grzech co wchłania człowieka
jak gąbka jak bagno
muszę iść już czas
walka nierówna ale mocą własną
pokonam samego siebie bo jestem słaby
a ty dasz mi rady