nagą
ciało okryłeś strachem
wiecznym niepokojem
zostawiłeś na plecach
mapę
wyrytą nożem
kuchennym
oczy tak bardzo
chciały ujrzeć
światło
a widziały tylko
Ciebie
zaszyłeś mi usta
brudna nicią
bym już nigdy nie mogła
krzyczeć
Czy ja jeszcze żyję?
połamane ręce
zawsze uniesione
w górę
broniły się
paznokcie okryte
krwią
nigdy nie odrosły
o figurę dbałeś
jak mało kto
nie pamiętam
kiedy ostatnio jadłam
włosy kiedyś
na wietrze unosiły się
ostatnio raz tak
przy ogniu falowały
Czy ja jeszcze żyję?
uśmiech miałam
na twarzy
jedynie dlatego
że przygryzałam wargi
resztką zębów
nogi tak
to one zawiodły
najbardziej
nie potrafiły biec
gdy stałeś
nade mną