spóźnia się głupi listonosz chyba jest u pederasty
wiec po co czekam chyba nie przyjdzie jestem spóźniona
nie liczy się błazen ze mną brudasek w swych kalesonach
jaki to pech mnie prześladuje i jak można to trzymać
zasunę ręka na rękę chyba pójdę na wyrko się przekimać
coś mnie tak wnerwia i zła się zrobiłam przecież to tylko listonosz
na próbę pójdę pojutrze dzisiaj napełnię kałamarz
pióro nowiuśkie sobie wycięłam i idę bazgrać po kartkach
nagle się obsunęłam na biurko i trzasnęłam pach pach pach
i tu nawet nie idzie moją wenę szlak nagły trafił jak z bata
przed moimi oczami znowu jak zwykle pojawiła się krata
zawisłam wpatrzona na ręce i nie dowierzałam bo czemu
kleks na kartce zmienił się w policjanta chciałam uciec jemu
pobiegłam wiec do spiżarki tam jest takie małe okienko
lecz nie mogłem się przez nie przecisnąć już nie jestem panienką
bolało tak mocno kiedy nie mogłam wyjść zobaczyć słoneczko
policjant kleks złapał mnie a ja z tak brudną i porwaną kiecką
wkurzyłam się mocno bo mnie ta schiza tak zła złowieszcza meczy
zjarałam chyba za dużo jontów pisząc dla teatrzyków za dużo skeczy