stukot okien
futryny i myśli
puste słowa
szum fal rwących brzegi wspomnień
zostawię spokój
łabędzi śpiew
odlecę nad wzgórza
bicie serca zachowam w pamięci
spojrzenia szkiełka różowe
sukienka na wietrze to kosmos
z ostatnim oddechem przestaję istnieć
zostawię siebie dla siebie
w kieszeni scyzoryk z ostrzem
na szczęście zamienię
bez słów
zostawię na pastwę losu
życie przykryje piach