nie pamiętasz
wyobraź siebie wygwizdanego
oplutego
miliony pytań nienawiści
kuszenie
klejnoty świata
władza
siła
pełny żołądek nakarmione zmysły
syte pragnienie
szybki sąd ludzi zadowolenie
Piłat obmywa ręce jego zatracenie
kat i pejcz
bicz w skórze ostrzem cięte rzemienie
krew pot łzy
ani słowa
zgrzytanie zębów
jęk cichym sykiem
palący ból
śmiech śmierci
złe oczy pragnieniem więcej
krzyż co ciąży na barkach
nie udźwigniesz więcej
pajęczyny w rogu jednej z kamienicy
przypomnieniem o srebrnikach pająk brzęczy
tka sieć niewzruszony
płoną góry lasy szum nad woda jakiś dziwny
dziś umiera Syn Boga
ludzie wilki wyczuły krew
kąsają bardziej
płacz matki przed obliczem Syna
Piotr w strachu nie poznaje prawdy
gwoździe raz dwa trzy
do drzewa przytwierdzony ból aż boli
kał i mocz łzy strzaskane golenie
ocet na spuchniętych wargach
widok zgroza
ciemne Niebo
jedna łza Boga
trzask Ziemi
miłość za wredne postępowanie
udowadniają że boga swego już mają
Jezus Chrystus Nasz Pan Zbawiciel ludzi.
Amen