nie przesiadują w lasach
w kapliczkach przydrożnych
na cmentarzach ani w tawernach
anioły mieszkają
pomiędzy dziećmi Boga
za dnia w nocy między snami
wiem to po sobie
dbali o mnie w chorobie
trzy wesołe goszczą się w małym pokoju
może dlatego że dzieci ich się nie boją
jeden taki
pomału z żalem się skradał
jednego widziałem u sąsiada
gdy się ze światem żegnał
przymierzał koszulę wybierał krawat
dbał o wystrój w ostatnią drogę
w którym będzie dobrze
jeden anioł nad lasem bez okrycia
dosłownie kilka piór
ostrzegał przed złem
przed światem
pokazał obraz Nieba
dwie niebieskie planety
tarczę pokrytą znakami
planety wirowały tarcza w bezruchu zamarła
z uprzejmością z szacunkiem do rebusów
nic z tej wizji nie odczytałem
to nie sen
anioły do zabawy porwały
całe miasta wsie
anioły w moim domu porywają do tańca
nawet największego smutasa
czyli mnie
ach niebieszczadzkie anioły
bratają się ze światem dobrych ludzi