niebiańską słodycz w lędźwiach poczuję migdałem spadnę
porosnę w tobie tobą i sobą nami wszystkimi
urodzisz pokój radość i trochę smutku tej zimy
umieram w każdym dniu bez ciebie o tobie myślę
w cnych aksamitach snów erotycznych ciebie smakuję
w tle płomień oczu a dookoła warg gorąc czuję
czekam na cudem majty spsocone że wreszcie przyślesz