na oczach sen
szklanka pełna absyntu
czas napocząć dzień
bez pieniędzy ale dobrze
w potarganym szarością swetrze
idzie jesień nie to poeta
papier dźwiga
na wiersze na wiersze
każdy wie że tak nie da się
z wiarą pod rękę
w sercu z miłością do ludzi
nadzieja że lepiej nie będzie
wie swoje i nie jest w błędzie
Stało się uwierzcie