Że teraz ze smutku za Tobą szlocham
Umieram powoli z tej tęsknoty
I nie mam na nic ochoty
Czekam tylko aż do mnie wrócisz
Wtedy może się na mnie rzucisz
Przytulisz mocno i w usta pocałujesz
I powiesz że pobytu w szpitalu nie żałujesz
Bo Ci tam napewno z depresją pomogą
A my spędzimy noc błogą
Ja tu będę tęsknił za Tobą i czekał
I na ile będę mógł Cię wspierał
Wiem że nie będzie mi łatwo
Bo bez Ciebie jest jakoś tak martwo
Wszystko nagle sens straciło
I całe moje życie zmieniło