drapią gałązkami
w przeogromne niebo
zabite chmurami
kamienie milowe
coraz bardziej zimne
ty wietrzny i dżdżysty
ciemny oraz zmienny
czekam na stokrotki
te najmniejsze słońca
najskromniejsze z kwiatów
najsilniejsze w końcu
tracą swoje główki
po każdym koszeniu
lecz prawie natychmiast
są już w wywyższeniu