oderwani od szarości życia pozaziemskiego
pachnąc ziołami w toalecie
zakręceni w odwrotności teorii względności
realnie nie powinni zaistnieć lecz są w niepogodę
przygarnięci przez matkę ulicę
palą zioła piją tanie wina w parku
muzyka zastrzykiem
muzyka narkotykiem
ostatni spleen ostatni deal
nigdy nie pierwszy
tylko Biały polej
ulepieni z glinianych potłuczonych dzbanów z Kany
zadziorni z przekonania że anarchia wyzwala
jeśli jest trzech na twojej drodze może być źle
oderwani od zmartwień ognisk domowych
oderwani od szarości życia pozaziemskiego
pachnąc ziołami w toalecie
zakręceni w odwrotności teorii względności
realnie nie powinni zaistnieć lecz są w niepogodę
tylko Biały polej