którego nikt nie popuści
nieosiągalne zakamarki kosmosu
myśl najgłębsza nie ogarnie rozmiaru nieskończoności
mówią że ludzie są skończeni nie do końca to prawda
tu właśnie potrzeba zastanowienia się
wieczne czekanie na odpowiedź Boga
wyobraźnia zbyt płytka lecz odważna
mija się z celem
człowiek tonie w codzienności
zamykam oczy po to by wczesnym świtem
zająć się robotą
w mówili nam że
pracować
zarabiać
jeść
wydawać
patrzę dalej od małego bity w ciemię
spoglądam o krok dalej
wmówiono nam tyle innego złego
zaciskam zęby pośród kłamstw krzywej gęby