samotności
w obawie przed wzruszeniem i czułością
uciekamy od swych szeptów i dotyków
czasami
uda nam się wyjść z tych klatek
i posłuchać
jak nam mówi rzeka
o bezkresnej plaży, domu, wietrze...
oddać się
tej rzece
bez pamięci
nierozsądnie
poczuć bliskość...
...zawracamy
bojąc się
wzruszenia i czułości
zamykamy swoje klatki
beznamiętne
czy na pewno mamy jeszcze do nich klucze?