Jak się od niej uwolnić,
Bo przecież nie zmienię…
Jak z nią żyć,
Kiedy jej nie rozumiem?
Co zrobić?
Jak wyrzucić te cienie,
Co snuja się jak bękarty,
Niechciane
Niczyje
A przecież wciąż moje
Jestem za nie odpowiedzialna,
Musze im znaleźć rodzinę zastępczą,
Bo przecież nie utopię…
Wódki zabraknie…