Nikomu dziś nie dogodzi.
Sklepy oblężone w każde święta.
A o tradycji już nikt nie pamięta.
Promocje,zniżki tylko chodzą aż dostaną zadyszki.
I nie chodzi tylko o świąteczny czas.
Konsumpcjonizm ogarnął nas.
Na telebimach ciągle reklamy.
Chyba zaraz dostanę piany.
Są wszędzie nigdy nich nie ubędzie.
Dokąd zmierzamy i jakie mamy priorytety.
Dajemy sobie wcisnąć niepotrzebne tandety.
Zapomnieliśmy o życiowych wartościach.
Tylko pławimy się w sklepowych luksusach.
Nie o to chodzi materializm poszedł z gówna.
I tak nic nie zabierzesz,nie wiesz czy dożyjesz jutra.
Po co te nerwy pięknie i wystawnie.
I tak nie zauważysz jak znajdziesz się na dnie